Odwykłam od internetu! Ponad dwa tygodnie podróży bez komputera i bez widoków nawet na jakąkolwiek sieć. Odcięcie od informacji politycznych, gospodarczych, lokalnych, kulturalnych. Da się bez tego wszystkiego żyć! A ile się natenczas czyta! A ile miewa się przemyśleń różnorakich!
Za to po powrocie wcale do tych zdobyczy cywilizacji nie ciągnie - ot, leży jakiś komputer i się kurzy, ot - wisi jakiś telewizor, ale gdzie jest pilot? Blogi porastają pajęczynami, facebook nie kusi - podróże kształcą i zmieniają...
Wdrażam się więc bardzo powoli i przywykam do mojej codzienności.
"Strażnik jeziora" Michał Zgajewski
1 dzień temu