z klimatem...

z klimatem...

sobota, 27 października 2012

Czas herbaty

Minął tydzień i nadeszła zima.
Pewnie bym SAMODZIELNIE tego nie zauważyła, ale wystarczyło wejście na facebooka, gdzie tysiące ludzi, na różne sposoby informowało o tym, że spadł pierwszy śnieg.
Myślę sobie, że ten powszechny amok i przerażenie śniegiem - w zasadzie zjawiskiem normalnym o tej porze roku, w tej szerokości geograficznej - było spowodowane, akurat w rym roku, nagłym przeskokiem od cieplutkiej, złotej jesieni, do śnieżnej i wilgotnej zimy.
Faktycznie, zrobiło się zimno. Chwilowo pożegnałam się z rowerowymi wypadami po zakupy oraz z...kawą.

Nastał czas herbaty, bowiem kiedy marznę, pijam ją litrami. Ma być mocna, gorzka i gorąca. Żadnych dodatków cytrynowo-imbirowo-sokowo-cynamonowych. Prosta, czarna herbata.

2 komentarze:

  1. Radosnych i pogodnych Świąt oraz samych dobrych dni w Nowym Roku !
    edorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za życzenia. Obiecuję wrócić do pisania.....ale to dopiero w Nowym Roku. Na razie znikam.
    Wzajemnie - dla Ciebie i wszystkich Tu zaglądających - najserdeczniejsze życzenia Dobrego Roku, od 1 stycznia, do 31 grudnia, a potem dalej, i dalej, i dalej......

    OdpowiedzUsuń