Nie, chyba dopiero "pozimie". Ale fajne "pozimie" - miło jest zabłądzić w leśne ostępy w rodzinno-psim gronie.
Wszyscy zadowoleni i zrelaksowani:
Droga przed nami się otwierała, najpierw wąsko, potem coraz szerzej:
Niektórzy poszukiwali wodopoju - razem lub osobno:
Inni po prostu delektowali się przyrodą:
Kiedy ulubiona Pani poszła na zwiady, zobaczyć, co jest "za lasem", zaś psy musiały zostać przy reszcie rodziny, miny miały wyczekujące i zniecierpliwione, jakby chciały ponaglić: "niechże ona wraca!"
Na koniec, żwawym truchtem ruszyliśmy w drogę powrotną:
Jak widać, wilczaści obrali nieco żwawszy trucht od niedźwiedziowatych......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz