To kolejne moje
zwierzątko, niemal domowe. Bo jak nazwać Kogoś, kto gnieździ się tuż za
ścianą pomieszczenia, w którym przebywam najdłużej w ciągu dnia? (nie,
nie, drodzy Państwo, tym pomieszczeniem nie jest kuchnia - zdecydowanie
jest to gabinet wyposażony w komputer z dostępem do internetu).
Moja Synogarliczka jest ładniejsza, niż pokazują zdjęcia wyszperane w necie - jakaś taka bardziej uczesana...i ma CZERWONE oczy! A że ja mam lekkiego świra na punkcie koloru czerwonego, nie pozwoliłam odpędzić jej od wybranego przez nią miejsca gniazdowania, chociaż może ono okazać się uciążliwe - póki co: ptaszysko nie brudzi, ślicznie grucha, siedzi w gnieździe nieruchomo, mam nadzieję, że ściana domu pozostanie tak czysta, jak jest teraz...
Czekam na pisklaki i trzymam kciuki za dzielne zwierzątko - musi być jej dość niewygodnie na tej wąskiej belce. Od naszej wspaniałej ekipy remontowej uzyskałam informację, że musieli zniszczyć jej stare gniazdo, które było umiejscowione w winogronowych zaroślach. Tym bardziej uważam, że należy jej się miejsce u nas - w końcu była tu pierwsza....
Jednak pozwolicie, że rozlicznych os i innych insektów, których mnóstwo również podczas remontu wypędziliśmy, nie będę tak hołubić jak Grusi. Tak daleko moja miłość do przyrody się nie rozciąga.
Moja Synogarliczka jest ładniejsza, niż pokazują zdjęcia wyszperane w necie - jakaś taka bardziej uczesana...i ma CZERWONE oczy! A że ja mam lekkiego świra na punkcie koloru czerwonego, nie pozwoliłam odpędzić jej od wybranego przez nią miejsca gniazdowania, chociaż może ono okazać się uciążliwe - póki co: ptaszysko nie brudzi, ślicznie grucha, siedzi w gnieździe nieruchomo, mam nadzieję, że ściana domu pozostanie tak czysta, jak jest teraz...
Czekam na pisklaki i trzymam kciuki za dzielne zwierzątko - musi być jej dość niewygodnie na tej wąskiej belce. Od naszej wspaniałej ekipy remontowej uzyskałam informację, że musieli zniszczyć jej stare gniazdo, które było umiejscowione w winogronowych zaroślach. Tym bardziej uważam, że należy jej się miejsce u nas - w końcu była tu pierwsza....
Jednak pozwolicie, że rozlicznych os i innych insektów, których mnóstwo również podczas remontu wypędziliśmy, nie będę tak hołubić jak Grusi. Tak daleko moja miłość do przyrody się nie rozciąga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz