Moi śmieciarscy sąsiedzi pomogą mi chyba w tym roku ubrać choinkę.
W tym tygodniu znalazłam pod płotem:
- sporą siatkę pomidorów (bombki - jak znalazł!)
- lampki choinkowe (domniemuję, że popsute, ale nie szkodzi...)
- mało istotne drobiazgi: puszka po piwie, butelka po wódce, folie, papierki - po drobnej przeróbce nadadzą się na ozdoby choinkowe...
- niemałą kupkę butelek plastikowych po napojach o pojemności 1,5 l
Teraz oczekuję na:
- anielskie włosie
- czub lub gwiazdę
- coś imitującego śnieg
- bombki innego koloru i kształtu (banany? pomarańcze?)
- pomysły na inne ozdoby
Myślę, że do 24 grudnia się uzbiera....
Jednocześnie informuję, że mój eksperyment ekologiczny, mający na celu sprawdzenie, przez jaki czas rozkładają się porzucone śmieci bytowe, chyba dobiegł końca - z porzuconej przed miesiącem (?) reklamówki nie pozostał ani jeden śmieć. Nie mogę jednak wykluczyć, że ktoś je jednak posprzątał.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz