z klimatem...

z klimatem...

piątek, 4 grudnia 2009

Jeszcze raz...

...usłyszę w mediach, że Polański zamieszka w willi wraz elektroniczną obrączką, to - jak jestem anielsko zrównoważona i opanowana - rzucę czymś w źródło tejże wiadomości!

W wiadomościach internetowych mam możliwość nie wchodzenia we wątki, które mnie nie interesują. Radio lub tv mogę tylko wyłączyć. Ale zanim to zdążę zrobić (kto znowu schował pilota???), dziennikarz już wypowie tę kwestię, od której dostaję swędzącej wysypki: "Polański będzie miał założoną elektroniczną obrączkę....." Nie wiem, co mówią dalej, bo najczęściej udaje mi się szczęśliwie wyłączyć/przełączyć.

No uwzięli się na staruszka! Nie dadzą mu w spokoju zamieszkać w tej willi z obrączką!

Ja rozumiem, że jeśli jest się celebrytą, który nabałaganił 30 lat temu, należy spodziewać się wszystkiego - także tego, że byle dziennikarzyna teraz może wleźć z butami. Przedawnienie nie obowiązuje. To nieważne, że jeszcze za czasów "Pianisty" wszyscy nosili Polańskiego na rękach -  było to chyba nieco później niż czyn, za który teraz pokutuje?

Nie wypowiadam się w kwestii jego winy. Nie bronię zepsutego wielbiciela lolitek. Bronię człowieka, który ma prawo do intymności.

I siebie też bronię.

Bo ja mam prawo słyszeć w mediach INFORMACJE a nie SENSACJE.

Dziś rano weszłam do domu - był włączony telewizor. A tam relacja na żywo z obsypanej śniegiem willi Romana P.
Stado dziennikarzy z aparatami.
Mnóstwo samochodów.
Hieny!
Kto zrobi lepsze zdjęcie.
Kto nakręci lepsze ujęcie.
Kto podejdzie bliżej.

Nie, nie trafia do mnie tłumaczenie "to ich praca, ludzie tego oczekują". W nosie to mam. Wszystkich powinny obowiązywać jakieś ogólnoludzkie zasady.

A ganianie  z kamerą po śniegu siedemdziesięcioletniego człowieka (reżysera, sprzątacza, profesora czy kierowcy tira) zdecydowanie ogólnoludzkie zasady przekracza.

Skoro ja jestem urażona całym tym cyrkiem, zakładam, że znajdzie się jeszcze kilka osób równie - lub bardziej nawet - urażonych. To gdzie potwierdzenie tezy: "ludzie tego oczekują"?

Może wystarczy - tym mniej świadomym - pokazać, że gonienie za tanią sensacją nie jest czynem godnym CZŁOWIEKA, istoty myślącej, obdarzonej intelektem. Może tyle wystarczy, zamiast biegania po śniegu z aparatem i mikrofonem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz