z klimatem...

z klimatem...

poniedziałek, 30 listopada 2009

Małe, a cieszy

Udało mi się! Udało!
Przeprowadziłam segregację papierów domowych. Oddzieliłam tonę rachunków tepsy od tony rachunków z gazowni i tony rachunków z elektrowni oraz od pół tony rachunków z wodociągów. Do tego przekopałam tonę rachunków z ery i orange (nawet trafiło się kilka z idei!!!). Mam już pogrupowane w osobnych segregatorach rachunki typowo domowe (media), jak i dodatkowe. Czerwony segregator przeznaczyłam na polisy, niebieski na wyciągi z banków.
W tym wszystkim znalazłam stertę dziecięcych rysunków, dyplomów, świadectw ukończenia tego i owego oraz zdjęć.
 Zapełniłam  przy tym całkiem pokaźne pudło zwyczajnymi papierowymi śmieciami.
Niewiarygodne, jak przez trzy lata wkładania wszystkiego do jednego pudła, może człowiek niepostrzeżenie obrosnąć w papiery.


Jestem z siebie dumna. Teraz będę się napawać swym sukcesem przez następne trzy lata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz