z klimatem...

z klimatem...

piątek, 27 listopada 2009

Złota....

Pięknie jest.
Mimo tego, że coraz ciemniej rano i wieczorem, mimo tego, że już kilka razy zdarzało mi się skrobać szyby samochodowe o poranku, jakoś tegoroczna jesień nie nie przygnębia.
Przyjemnie spaceruje się z piesiętami. Bez ociągania i wielowarstwowego okutywania się w szale. Bez nerwowego spoglądania na zaokienny termometr. Bez liczenia kropli deszczu i wpatrywania się w szare niebo.
Miło, po prostu miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz