z klimatem...

z klimatem...

sobota, 6 listopada 2010

NumeryLitery

Jest taka knajpka w Warszawie (albo była, nie jestem bywalcem ostatnimi czasy), ale ja dziś nie o knajpce.
Ileż cyferek, literek i ich literko - cyferkowych kombinacji człowiek jest w stanie zapamiętać?
Jedno konto: prywatne, drugie konto: małżeńskie, trzecie konto: firmowe (każde puste jak bęben Rolling Stonesów, ale ciiicho - może kiedyś cudownie się napełnią?). Do każdego karta. Do karty pin. Czterocyfrowy. Każdy inny, dla bezpieczeństwa. Do każdego dostęp internetowy z loginem i hasłem - tu login mailowy, tam literowe, ówdzie mieszany. Tu same małe litery (nie mniej niż 6!), tam małe i wielkie, ówdzie cyfry, litery - duże i małe, mieszane. Dla bezpieczeństwa. I oprócz loginu - hasło, koniecznie unikatowe. Wiadomo po co: dla bezpieczeństwa!
Pin do telefonu. Telefony dwa - piny dwa.
Hasło do maila, bloga, forum - jednego, drugiego i trzeciego. Każde inne, oryginalne, niekojarzące się z niczym. Dla bezpieczeństwa.
Jak to się dzieje, że to wszystko się mózgowi nie pomyli?
Albo, co to by było, jakby tak, spadłszy ze schodów, wszystkie te cyferko - literkowe kombinacje pomieszać...?
Czy ktoś byłby w stanie to odplątać? Udowodnić, że ja - to ja: jasmeen, właścicielka TEGO telefonu, TEGO maila, TEGO bloga, TEGO konta bankowego, TYCH pieniędzy. Czy pozostałabym w zagubieniu na wieki - bez telefonów, maili, pieniędzy, znajomych, bez kontaktu ze światem, sama we Wszechświecie.....?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz