z klimatem...

z klimatem...

poniedziałek, 1 listopada 2010

Nienastrojowo

Wczorajszy wieczór nie nastroił mnie należycie do obchodów dzisiejszego, nacechowanego zadumą, święta.
Dlatego wpis będzie prześmiewczy.
Otóż: pod jednym z warszawskich cmentarzy rozdawano ulotki firmy "groob.pl". Już sama nazwa jest taka jakaś żartobliwa? nieprzystająca? niepoważna? Ale cóż: gdzie fantazja, tam wygrana....
Firma reklamuje się hasłem: "Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa o nim pamięć" i zachęca do skorzystania z usług porządkowych na grobach bliskich zmarłych.
 "Jeśli nie możesz osobiście zadbać o grób, zleć to nam - nasze usługi sprawią, że Twoje sumienie się uspokoi a sąsiedzi nie będą gadać, że grób zaniedbany." - to moja interpretacja treści ulotki.
Wiem, że jest mnóstwo zapracowanych ludzi, którzy zwyczajnie nie mają czasu na porządkowanie grobów, są też ludzie schorowani, którzy sami nie są w stanie o to zadbać, jest - zapewne - jeszcze milion różnych powodów, dla ktrych firmy sprzątające groby mają klientelę.  I dobrze. Ale mierzi mnie dorabianie do tego filozofii pt. "jeśli nas wynajmiesz do posprzątania grobu, możesz czuć, że pamiętasz o Twoim zmarłym - nawet bez maczania w tym palców. Wygląd grobu świadczy o Twojej pamięci, za 45 zł (tyle kosztuje pakiet podstawowy) możesz kupić sobie spokój na kilka miesięcy - i nikt Ci nie zarzuci, że nawet tam nie byłeś".
A już najlepiej wykupić sobie abonament długookresowy ( z 30% zniżką!) i....ZAPOMNIEĆ o problemie rodzinnego grobowca.

Czy pamięć - doprawdy - wyraża się tylko raz w roku za pomocą wiechcia chryzantem i kilku zniczy?

Brutalna prawda jest taka, że gdybym dostała do ręki "łysą" ulotkę z cennikiem od firmy http://www.sprzatamygroby.pl/, prawdopodobnie w ogóle ten wpis by nie powstał a karteczka wylądowałaby w koszu. A tak? Reklama dźwignią handlu - dobra czy zła, byle zapuścić przynętę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz