Matko, ale mi się lista blogów długaśna zrobiła.....
A
wszytko to przez to, że łażę po blogach znajomych i przeglądam to, co
mają w zakładkach. Wpadają mi w oko ciekawe blogi nieznajomych i lista
mi się wydłuża. Z czasem niektóre blogi przestają istnieć, inne
przestają być interesujące. Jednak większość z nich to bardzo ciekawa
lektura - i jak tu zdążyć z czytaniem? Aż czasem żałuję, że mam tak mało
znajomych - bo jakież intersujące blogi możnaby znaleźć w linkach u
nieznajomych-nieznajomych?
Zastanawiam
się też, czy popularność blogów nie wynika z zamiłowania do
podglądactwa: co tam u Kowalskiego za płotem się dzieje? Tyle, że
Kowalski za płotem brudnej krowy nie ukryje przed sąsiadami, zaś
Kowalski na swym blogu pisze tylko to, co uważa za stosowne - i nikt nie
jest w stanie sprawdzić, na ile zgodnie z prawdą pisze. I teraz nie
wiadomo - czy dzięki internetowi ludzi stali się sobie bliżsi ( bo się w
pewien sposób znają, nawet jeśli mieszkają z dala od siebie), czy może
wręcz przeciwnie (bo mogę napisać, że jestem blondwłosą, szczupłą
trzydziestolatką, podczas gdy rzeczywiście jestem pulchną brunetką koło
czterdziestki). Ja osobiście zakładam, że to, co czytam w blogach jest
prawdą - ba! nawet do niektórych blogowiczów się przyzwyczajam i darzę
ich sympatią. Jednak mam gdzieśtam świadomość, że może być zupełnie
inaczej. Ale ja jestem tą dziwną osobą, która i bohaterów książek
traktuje jak realne postacie.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz