"Co ten pan robi?" -
zakrzyknęła Gryzelda, ujrzawszy bohatera wiekowego serialu TVP,
robiącego pranie (w misce, jak należy - tyle że w pokoju - łazienki nie
posiadał). Ano pierze - córko - pierze.
Z
kolei Gburek, jakiś rok temu, oglądał aparat telefoniczny z tarczą,
przyciskając bezradnie cyferki: "ale tato, jak tu się wykręca numer?".
Jak sam nazwa wskazuje - WYKRĘCA - chłopcze.....
I
tak nasze dzieci wyrastają na dziwolągi, które świetnie obsługują
komputer, komórkę, mp3 i 4 oraz inne sprzęty, których nazw być może
nawet nie znam, zaś proste czynności życiowe pozostają dla nich zagadką.
Za jakiś czas bedziemy ich prowadzać do muzeów, żeby pokazać jak
działało żelazko (o jak ja pragnę dożyć tych czasów....) czy inna rzecz,
oczywista dla nas teraz .
Nie żeby mnie jakiś dziwny sentyment ogarnął...ale kiedyś - to były czasy.......
Wpisałam się na listę mojej klasy na www.nasza-klasa.pl
- z kilkoma osobami mam osobisty kontakt, ale może ktoś jeszcze się
znajdzie....Mam nieodparte wrażenie, że takie szukanie kontaktu z
młodymi swymi latami to oznaka starości....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz