z klimatem...

z klimatem...

czwartek, 28 października 2010

Kredą na kominie

Byłam TAM wczoraj.
Nie odważę się napisać GDZIE byłam, aż do następnej wizyty, w przyszły piątek, 5.listopada.
Było...dziwnie.
Po 10, dokładnie 10 latach (data na podaniu mówi nieubłaganie, że ostatnia moja wizyta miała miejsce 11.01.2001), znowu poczułam tę specyficzną atmosferę.
Miejsca się nie zmieniają - taki wysnułam wniosek. Zmieniają się tylko ludzie, ich sposób postrzegania, ich stosunek do świata. Na "moich" miejscach siedzi teraz kto inny, ktoś, kto - być może - ma podobne myśli, problemy, spostrzeżenia, jak ja, kiedy miałam dwadzieścia parę lat.  Ja teraz jestem już kimś innym, wrzuconym - zupełnie niezrozumiałym dla mnie porywem serca - w STARE miejsce. Czy potrafiłabym się odnaleźć, gdyby była taka konieczność? Nie mam pojęcia. Na szczęście nie muszę (chociaż gdzieśtam w głębi serca może bym i chciała?) - moim zadaniem jest zrobienie maluśkiego kroczku, żeby zamknąć przeszłość i - ewentualnie - otworzyć sobie drogę dalej. Mam nadzieję, że "maluśki kroczek" nie będzie wymagał ode mnie siedmiomilowych butów...

Jestem oszołomiona swoim wyczynem i nie do końca świadoma jego konsekwencji. Nawet nieco się lękam, czy aby podołam zadaniu? Wstyd byłby wielki, gdybym tym razem się poddała.

Może, żeby było śmieszniej, podanie powinnam złożyć z datą  11.11.2010?

6 komentarzy:

  1. Czyżbyś była tam, gdzie ja w ostatnią sobotę na osiemdziesięcioleciu ?

    Agnieszka AZJ

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, gdzie byłaś Ty, ale Moja Instytucja liczy sobie o ponad połowę więcej lat, niż Twoja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakoś tak mi się wydawało, że też studiowałaś na moim Wydziale, który (a właściwie Instytut) obchodził właśnie 80 urodziny. W ramach uczelni o dużo dłuzszej tradycji.
    W gmachu, który nazywa się Pomuzealny.

    Ale może coś mi się pozajączkowało...

    Agnieszka AZJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie studiowałam na żadnym Wydziale ;), bo to Międzywydział był, więc niewykluczone, że na Twoim Wydziale bywałam, bowiem bywałam na wielu :)

    a! sprawdziłam sobie - akurat Ten Wydział nie był w żadnym stopniu moim Wydziałem

    czy ja wyglądam na historyczkę? ba! czy ja wyglądam na humanistkę??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli pozajaczkowało mi się ;-)

    Agnieszka AZJ

    OdpowiedzUsuń
  6. jas- naprawde????? ty wiesz ze we mnie masz najwieksza kibicke!!!!!!!

    Trzymam kciuki wiec- bo ja tez tfu tfu sie wzielam za uczenie. Niestety to nie jest UW- niestety. Ale na razie jestem pozytywnie zaskoczona- wszyscy pieknie mowia po angielsku, cisna nas zdrowo a w grupie poza ewidentnymi przyszlymi odpadami jest troche ludzi z tzw. ambicja :) wiec mam z kim gadac :) zupelnie przypadkowo sa to ludzie mniej wiecej w moim wieku :)

    OdpowiedzUsuń