z klimatem...

z klimatem...

środa, 20 czerwca 2007

Drapieżnik

Widziałam polowanie drapieżnego ptaka! Zdjęcia nie wkleję, bo w rozpoznawaniu drapieżników jestem kiepska - wiem, że był brązowy.
Jedziemy sobie otóż z Gryzeldą od alergologa szerokim Wałem Miedzeszyńskim i obserwujemy kwitnące maki ( oraz schrzanioną ścieżkę rowerową, ale to już inna bajka...). Nagle z nieba spada - wprost w te maki - ptak. Myślę: jakiś kretyn do niego strzelił, to biedak spada....Ptak jednak błyskawicznie podrywa się, dzierżąc w dziobie COŚ, przypuszcazam, że jakąś nieszczęsną mysz. Akcja była błyskawiczna...I zarazem imponująca. Jak on z tak wysoka dojrzał takie maleństwo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz