Nie minęło pół doby od moich złowieszczych słów z poprzedniego posta.
A już zaczęły się ziszczać...
Kiedy należałoby milczeć, chce się krzyczeć na głupotę decydentów. Choć może oni działają w szoku? Może należy ich usprawiedliwić? Może...
Ja - na tę chwilę - nie potrafię.
Nie tyle sama decyzja mi zgrzyta (a zgrzyta przeokrutnie), co brak przewidywania konsekwencji społecznych tej decyzji.
Już po żałobie. Już po jedności. Mamy Narodową Kłótnię nad grobem.
Tu słowa, które oddają w pełni to, co myślę, gdybym miała używać własnych, nie wyszłoby z tego nic dobrego....
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7766250,Mitologizowanie_tej_tragedii_jest_bardzo_niebezpieczne.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz