Kupiłam sobie porcję z okazji Dnia Książki. Świeżą i pachnącą. Musiałam się powstrzymywać - głosem rozsądku - żeby były to TYLKO TRZY, a nie więcej.
I teraz pozostaje dylemat: jak je przeczytać na raz?
Bo każda z nich jest do przeczytania NATYCHMIAST. Każda z nich jest świetna - że nie wspomnę już o Tych, które mam pożyczone od Znajomych. Albo o Tych, które zamierzam pożyczyć, jak tylko przeczytam te....
Zawsze, kiedy wchodzę do biblioteki lub księgarni, przezywam małe załamanie: bo ja w życiu nie zdążę przeczytać tych wszystkich książek, które WARTO.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz