Oby nie było jak zawsze...
Oby nie zwyciężyło polskie piekiełko.
Oby znicze i flagi narodowe, sprzedawane na każdym rogu pod Pałacem Prezydenckim po horrendalnych cenach, nie zostały zastąpione przez żałobne baloniki, w imię hasła: "na wszystkim można zarobić".
Oby Żałoba Narodowa nie zmieniła się w Narodowy Festyn, a na esemesowe hasło: "spotkajmy się pod Pałacem" nie pędziła gromada dresiarzy z piwkiem, żądna sensacji.
Oby dni Narodowej Zadumy nie zmieniły się w Piknik Fotograficzny, na którym uczestnicy prześcigają się, kto ma lepsze zdjęcia spod Pałacu, z przejazdu Prezydenckiego Karawanu, z pogrzebu.... Oby błysk fleszy i trzask migawek nie zakłócił zbytnio - tak potrzebnej - ciszy.
Oby nie trzeba sobie było szybko przypomnieć, za co nie lubiło się PiSu i Braci K.
Oby hołd, oddawany Zmarłym, nie zmienił się w bałwochwalstwo.
Obyśmy potrafili na tej tragedii coś zbudować....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz