Gburek stwierdził, że zostanie krytykiem.
Nie pozostaje mi nic innego, tylko się zgodzić.
Gburek jest bowiem wiecznym pesymistą. Jego szklanka jest zwyczajowo w połowie pusta.
Zawsze i we wszystkim potrafi znaleźć słabą stronę.
Nigdy nie jest w pełni zadowolony, choćby chodziło o wielki deser lodowy: "a w sąsiedniej kawiarni na pewno byłby większy" - powie niewątpliwie Gburek.
W piękny, słoneczny, wiosenny dzień, zagadnięty o pogodę, zacznie snuć przypuszczenia, że na pewno jutro będzie zimno i deszczowo.
Na lotnisku, tuż przed wejściem do samolotu, opowie wszystkie odcinki serialu dokumentalnego "Katastrofy w przestworzach".
Tak, świetny będzie z niego krytyk. Z powołaniem i autentyczną pasją.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz