Bohaterem dnia zostaje Gburek.
Dostałbył zielony banknot, celem opłacenia szkolnych obiadów.
Obiadów nie opłacił, banknot zgubił.
Brawo Ten Pan - za jednym razem zrealizował wszystkie trzy wielkopostne zalecenia - jałmużnę (się ktoś ucieszy stówką leżącą w śniegu, nieprawdaż?) i post (poważnie zastanawiam się, czy wydać kolejną stówkę na zatracenie - może obiadów w szkole nie będzie tym razem?).
Trzecie zalecenie - modlitwa - mimo tego, że żarliwie przez Gburka odprawiana - nie pomogła w odnalezieniu zaginionego banknotu.
Myślę, że już może być Wielkanoc, Wielki Post mamy zrobiony.
Tylko ten śnieg......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz