z klimatem...

z klimatem...

poniedziałek, 22 lutego 2010

Zielony Gnom a Sprawa

Będę Go odbierać z warsztatu.
Wkrótce.

Znowu ma Prawie Wszystko Nowe.
Do następnego razu, kiedy okaże się, że Jednak-Jeszcze-Nie-Wszystko-Mu-Wymieniliśmy.

Kwota za naprawę wysokości X, która wydawała nam się początkowo astronomiczną, okazała się zaledwie szacunkową, ostatecznie zaś wyszło pięć razy więcej.

I pomyśleć, że kiedy Go kupowaliśmy, TYLE właśnie wydaliśmy na same opony, żeby był PIĘKNY.
I jakoś WTEDY nas to specjalnie nie zdenerwowało, bo przecież będziemy mieć PIĘKNE autko. I nie musieliśmy od ust sobie odejmować, żeby mu te opony zapewnić. A teraz, cóż....wniosek jest jeden: lata posiadania Land Rovera, każdego mogą doprowadzić do finansowej ruiny.....

1 komentarz:

  1. Errata

    Dziś, po wystawieniu z warsztatu (że niby od do odbioru jest), okazało się, że nie działają wycieraczki. Działały - nie działają. Takie czary.

    OdpowiedzUsuń