Mimo tego, że nasz dom jest idealny termicznie - zimą trzyma ciepło, zaś latem jest w nim dość przyjemnie, czasem, niestety, trzeba z niego wyjść. I to nie jest fajne.
Rozumiem, dlaczego południowy temperament jest gwałtowny i wybuchowy. W taki upał (a nie jest to jeden z najcieplejszych dni, jakimi nas tego roku natura obdarowała), mam ochotę gryźć oraz mordować. Byle co wyprowadza mnie z równowagi. Jestem zła, rozjuszona, do tego nic mi się nie chce. Rozumiem, że jest lato. Ale bez przesady....Jakbym miała ochotę na tropiki, to bym sobie tam pojechała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz