Gburek z upodobaniem słucha Naszej Muzyki. Bardziej Jonatana, niż mojej (no, powiedzmy, że Jonatan mnie przekonał, że poza klasyką są jeszcze inne dźwięki, warte uwagi), ale - na szczęście - nie idzie na razie z gustami w stronę jakichś rapów, hip-hopów czy - nie daj Boże - disco. Tak trzymać!
Gryzelda - ku mojemu przerażeniu - wkroczyła na mroczną ścieżkę gotyku. Z lekka się uspokoiłam, kiedy dotarło do mnie, że ona podąża moją własną drogą: gdybym tylko miała odwagę, nosiłabym w swoim czasie długą suknię z gorsetem i malowała się w najbardziej upiorny sposób. Jedak nie byłam odważna i trochę żałuję, bo teraz już mi chyba nie wypada?
Fajne te nasze Potomki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
PUK!PUK! :)
OdpowiedzUsuńkto tam? ;)
OdpowiedzUsuńbyłam wyjechana, ale wróciłam, teraz postaram się nadrobić...byle do niedzieli,m bo potem znów będę wyjechana ;)