Jeziora wyglądają zupełnie inaczej z perspektywy żeglarza, niż z perspektywy turysty lądowego. Zatrzymując się na noc w różnych miejscach, nie sposób uwierzyć, że to jest TO, co widzieliśmy z daleka. Widzieliśmy już przyjeziorne źródełko z krystaliczną wodą, odbyliśmy spacer po lesie, oczekiwaliśmy na wizytę koników z rezerwatu (nie przyszły....), aż w końcu zacumowaliśmy w szuwarach, zdjęcie powyżej.
Bardzo niewiele kąpieli odbywamy - pogoda nie sprzyja, a mi osobiście przeszkadzają wodne rośliny, które niemile łaskoczą podczas pływania.
Za to jest na tyle ciepło, że śpię na pokładzie, tocząc walkę z komarami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz