Specyfika Otwocka polega - między innymi - na tym, że miasteczko żyje wyłącznie w godzinach pracy sklepów, a te są zaskakująco krótkie, jak na oczekiwania konsumentów, rozpieszczonych szalejącym kapitalizmem.
Otwockie placówki handlowe - poza małymi wyjątkami - pracują od 10 do 18 w dni powszednie i od 10 do 14 w soboty. Niechby któryś ze sklepikarzy miał fantazję na pracę w innych godzinach, np. 9-17! Albo niechby wpadł na szaleńczy pomysł pracy dwuzmianowej, skutkującej otwarciem placówki od rana do nocy!!! Ooooo...otwocczanie by mu nie darowali takiego pogwałcenia odwiecznych norm.
Mimo tego, że pojawiły się supermarkety, bezwstydnie drwiące sobie z prastarych norm obyczajowych w miasteczku, spacer po centrum Otwocka po godzinie 18 w dzień powszedni i po 14 w sobotę, jest przeżyciem dość surrealistycznym.
Słońce jeszcze wysoko, a ludzi wokół brak. Krajobraz jak po bitwie - fruwające papierki, resztki niedawno sprzedawanych na straganach warzyw, wiatr hulający po pustych ulicach....Podróżny, nieświadomy specyfiki tego miejsca, miałby prawo zastanowić się, czy nie trafił do miasta spustoszonego zarazą.
A do Stolicy, tętniącej życiem, zaledwie trzydzieści kilometrów......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz