Awaria Zielonego - to najbardziej prawdopodobne. Więc bach: jest.
Awaria nowego laptopa - prawie niemożliwe, ale bach: jest.
Awaria kłódki - kuriozalne, ale czemuż by nie? Bach!
Z tego wszystkiego awaria kłódki okazała się najśmieszniejszą sprawą - już po jej przepiłowaniu wyszło na jaw, że zwyczajnie: klucze, którymi próbowano ją otworzyć przynależały do innej kłódki.
Pech to pech - nie tylko w piątek trzynastego.
Za to wrocławski Rynek - jak zawsze uroczy. Niezależnie od daty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz