Siedem dni temu stał się moim Mistrzem Pierre Ducan.
Jako drugi, po Michaelu Montignacu.
Ma się tę słabość do Francuzów.......i internetu, który mi tych Francuzów dostarcza wraz z fotograficzną i słowną dokumentacją ich skuteczności.
Mam nadzieję, że będą efekty, bo mam już dość bezefektywności.
Na szczęście sytuacja ogólnorodzinna sprzyja dietowaniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz