z klimatem...

z klimatem...

sobota, 1 maja 2010

Maj, maj, maj

Wreszcie jest mój ulubiony miesiąc. Co bym nie mówiła w innych przeuroczych miesiącach, zawsze, kiedy nadchodzi maj, wiem swoje - to jest MÓJ miesiąc. Jedyny w roku, kiedy jest mi BOSKO.
Pławię się więc w wiosennym deszczu, wiosennym słońcu, wiosennej trawie, wiosennej zieleni i jest mi po prostu DOBRZE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz