Dziś, zdruzgotana faktem, że Gburek będzie miał tróję na semestr z biologii (z biologii???tróję???), poczęłam oglądać jego książkę od tegoż przedmiotu i odnalazłam CD. Od razu wiedziałam, że jestem uratowana - dzieci ochoczo wzięły się do rozwiązywania zagadek edukacyjnych z tejże płyty.
Dotarłszy do zadań z mszaków, Gryzelda przeczytała pytanie:
"Co to jest gejmtofit?"
Przesadzamy z angielskim???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:-)))
OdpowiedzUsuńpo prostu angielski jest wszędzie dookoła - moim też się zdarzało coś tak przeczytać, teraz już nie pamiętam co ale w tym samym stylu :)