Jak bym chciała film, to bym sobie włączyła telewizor.
Jeśli włączam internet, chcę tekstu, a nie ładującego się dłuuuugo filmu.
Nie cierpię SŁUCHAĆ tego, co mogłabym PRZECZYTAĆ.
Ot, taka wieczorna irytacja po niespodziewanym odesłaniu mnie do filmiku, zamiast spodziewanego tekstu.
A przy okazji - skoro już jestem w nastroju marudnym.
O co chodzi z przemożną chęcią włączania radia - zawsze i wszędzie? Gburek katuje mnie radiem w samochodzie, nawet na najkrótszym odcinku. Najczęściej zdążamy wysłuchać paru głupawych reklam i kilku światłych uwag spikerów. A jeśli o spikerach mowa - kiedyś, w dobrych, starych czasach, spikerem mógł zostać tylko ktoś o nienagannej dykcji. Obecnie - mam wrażenie - wybierają ich z jakiegoś dziwnego klucza - im który bardziej niechlujnie mówi, im wyraźniejszą ma wadę wymowy, tym jest milej widziany. Przepraszam - ja nie jestem w stanie tego słuchać. I mam konflikt pokoleń z Gburkiem, który radia słuchać MUSI. Dlaczego? Zupełnie tego nie rozumiem. Na pewno nie dla muzyki, bo propozycję włączenia płyty kwituje fochem.
O, ponarzekałam przedweekendowo.
Po 16 sierpnia 2025 nowa polityczna mapa świata
14 godzin temu
"Jeśli włączam internet, chcę tekstu, a nie ładującego się dłuuuugo filmu.
OdpowiedzUsuńNie cierpię SŁUCHAĆ tego, co mogłabym PRZECZYTAĆ."
Podpisuję się pod tym w 100! :)
300 km samochodem w jedną stronę z jęczącym: "włącz radio" Gburkiem...
OdpowiedzUsuń300 km w drugą stronę z Gburkiem jęczącym: "kiedy wreszcie włączysz radio"
a radio się rozprogramowało - na szczęście :)
jak już się "odnalazło", zaatakowało mnie przeuroczym bloczkiem reklamowym
a zaraz po tym, czarująco zasepleniła prezenterka, po raz setny zapowiadając jakiś radiowy hit
makabra!
W internecie też nie mam ochoty słuchać ani oglądać tego, co ma być napisane. Nie wiem, jak mi dzieci podrosną i poziom hałasu w salonie zmaleje (będzie tak kiedyś?), to może inaczej podejdę do tematu.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że muszę Cię ostrzec: poziom hałasu nie maleje...on się tylko ZMIENIA. Bo one potem słuchają JEDNOCZEŚNIE każde swojej muzyki.
OdpowiedzUsuń