z klimatem...

z klimatem...

środa, 23 maja 2007

domki płoną

notatka w lokalnej prasie:
"21 kwietnia, o godz. 21.28 oficer dyżurny Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odebrał telefon, że pali się drewniany budynek, na szczęście niezamieszkały, przy ul. Tuwima w Otwocku. Natychmiast na miejsce pożaru wysłał trzy wozy JRG i cztery jednostki OSP z Józefowa, Jabłonny i Świdrów Małych. Pogotowie energetyczne odcięło prąd, a policja zabezpieczała miejsce zdarzenia. Mimo użycia w akcji 5 prądów i zużycia 35 m3 wody, nie udało się budynku uratować. Akcję zakończono o godz. 0.18.
To niestety kolejny drewniak w Otwocku, który doszczętnie spłonął, grzebiąc unikalną architekturę „Świdermajera” z lat międzywojennych."

Krótko, zwięźle i bez emocji. Takie notatki czytamy mniej więcej raz w miesiącu. Czasem dotyczą domków, które właściwie były ruinami. Często, niestety, "świdermajerów" w całkiem dobrym stanie. Dlaczego? Bo łatwiej właścicielowi znaleźć nabywcę działki pustej, niż zabudowanej "śmieciem".
Odkąd z powrotem zamieszkałam w Otwocku, czuję autentyczny ból, słysząc sygnał straży pożarnej. Bo w 9 na 10 przypadków oznacza to pożar kolejnego drewniaka. Szczególnie, jeśli akcja ma miejsce wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz